sobota, 5 marca 2016

Wyobrażone = doznane.









Zbyt często się martwimy. Nasze myśli wymykają się spod naszej kontroli, jakby puszczone samopas i niestety nie pozostaje to dla nas bez poważnych skutków. Pozwalamy złym koncepcjom panoszyć się w naszej głowie i nierzadko siać spustoszenie. Po co to wszystko?

Badania potwierdzają, że umysł nie odróżnia tego, co się wydarzyło, od tego, co sobie zobrazuje. Kapitalizujmy zatem w sobie pozytywne, nie negatywne emocje! Niech przyświeca nam idea: przeżywam coś dobrego, cieszę się tym, za jakiś czas wracam do wspomnień, opowiadam o nich komuś lub sobie i przenoszę się raz jeszcze (i jeszcze raz, i jeszcze) w świat budujących odczuć.

To jedno z założeń psychologii pozytywnej. Proste ćwiczenie, a wnoszące świeżość i radość do codzienności. Chcesz się przekonać? ;)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.