Uważam, że bez zaangażowania nie da się dobrze funkcjonować. I chodzi mi o różne jego formy i oblicza.
Angażujemy się więcej lub mniej w relacje interpersonalne- bardzo ważny aspekt naszego życia. To, z iloma osobami wchodzimy w bliskie związki rodzinne, przyjacielskie, zawodowe, kształtuje nas samych, nasz charakter, niejednokrotnie też postrzeganie świata. Daje nam siłę
i motywację na każdy dzień. Daje wsparcie. Odnoszę wrażenie, że dawniej ludzie mniej inwestowali w to, ile mieli w domach czy jakie zakątki Ziemi zobaczyli, a więcej czasu i oddania poświęcali najbliższym. Czyż nie byli spokojniejsi i szczęśliwsi?
Angażujemy się w naukę i pracę. Chcemy mieć dobre wykształcenie, zarobki, zrobić karierę, odnieść sukces. To również wypływa z naszych wewnętrznych potrzeb. Na ile się zaangażujemy w swój rozwój intelektualny, na tyle będzie nam łatwiej odnaleźć się w każdej nowej sytuacji i na tyle będziemy też w stanie dostrzec pojawiające się przed nami możliwości.
Angażujemy się w dbanie o siebie. Mam tu na myśli nie tylko troskę
o swój wygląd i tężyznę fizyczną, ale zdrowie jako takie- duchowe też. Coraz więcej i chętniej odwiedzamy siłownie, biegamy, pływamy, spacerujemy, itp. Lepiej jemy. Więcej czytamy, nie tylko papierowych, standardowych książek. Szukamy odpowiednich dla siebie grup wsparcia, wspólnot, zespołów ludzi o podobnych pragnieniach i poglądach. Czujemy się cząstką większej zbiorowości; akceptowani i potrzebni.
Oczywiście na tym możliwości naszego zaangażowania się nie kończą. Jest ich jeszcze dłuuuuuga lista, której nie muszę tu przytaczać. Zmierzam bowiem do wniosku, że w dziedzinie, której oddamy najwięcej swojego czasu, energii, wkładu, rozwiniemy się najbardziej. Warto więc uświadomić sobie: w co w moim życiu jestem najmocniej- świadomie lub nie- zaangażowany? Bo w tym staję się najlepszy. I przy okazji- czy inne sfery mojego życia nie są za bardzo pomijane?
"Być może miłość polega na tym, że delikatnie prowadzę Cię z powrotem ku Tobie." A. de Saint- Exupery
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz