"Być może miłość polega na tym, że delikatnie prowadzę Cię z powrotem ku Tobie." A. de Saint- Exupery
piątek, 8 kwietnia 2016
Pomocna dłoń.
Niektórzy tkwią bezmyślnie w spirali nieszczęść. Albo nawet co gorsza- staczają się po niej, sami nie wiedząc kiedy. Tak jak jeden z izraelskich władców- Saul.
Biblia podaje, że tuż przed śmiercią usilnie próbował znaleźć dla siebie ocalenie. Ukojenia szukał w modlitwach, interpretacji snów, rzucaniu kośćmi (urim), ofiarach. Nic niestety nie skutkowało. Pan pozostawał milczący, odległy, głuchy na jego wołania.
Królu, dlaczego wcześniej w swoim życiu tak łatwo przyszło ci zapomnieć o Bogu? Dlaczego serce przysłoniła ci paląca myśl o zamordowaniu Dawida? Dlaczego pozwoliłeś złu tak mocno rozplenić się w twoim wnętrzu? Dlaczego?...
Pomoc dla Saula przyszła równie niespodziewanie jak jego decyzja o pozbyciu się z kraju wszystkich wróżbitów. Kiedy, wydawać by się mogło, że spróbował już wszystkiego, odnalazł
w Endor medium- kobietę, która odpowiedziała na jego rozterki.
Władca złamał swoje prawo, ale znalazł chwilowe ukojenie (kobiety potrafią je dać).
Wróżka zaaranżowała spotkanie z duchem Samuela. Król dostał odpowiedzi na dręczące go pytania. Chociaż o pewnych sprawach lepiej wcześniej nie wiedzieć- bo na co zdała mu się informacja o rychłej tragedii? Wywołała jedynie zupełne załamanie. Gdyby nie wróżka, jej bezinteresowna pomoc i szybko przyrządzony posiłek, władca mógłby stracić życie szybciej, niż głosiła przepowiednia.
Biedny królu, zatraciłeś się w swoich dążeniach do prestiżu. Zapomniałeś o dobru rodziny
i najbliższych. Będąc u szczytu kariery odtrąciłeś Boga. I tylko ta pomocna dłoń pogardzanej kobiety- jedyna otucha...
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz