piątek, 15 kwietnia 2016

List do B.






Witaj Królowo!

Ośmielam się do Ciebie pisać, choć dzielą nas tysiące lat i różnimy się pod wieloma względami. To jednak nic. Trochę Cię poznałam, Batszebo i wydajesz mi się bliska, więc jest  to dla mnie dostateczny powód, by zawiązać tą listowną relację. Nie masz co prawda pojęcia kim jestem, ale to w tej chwili nieistotne. Ważne jest teraz dla nas to, że dałaś nam Salomona. I oczarowałaś Dawida. I wzmocniłaś Izrael. I pokochałaś Boga.

Pozostaje dla mnie zagadką, co czułaś, odpowiadając na wezwanie króla do pałacu. Wiesz, odnoszę wrażenie, że jego pokusa względem Ciebie zrodziła się pod wpływem nastroju, wyjątkowości chwili, może nudy. Nie pojechał na wojnę z Ammonitami, kręcił się bezczynnie po pałacu, miał dużo czasu na rozmyślania i ... wypatrzył Ciebie. Czy Ty jednak wcześniej o nim myślałaś? Czy pragnęłaś go tak samo mocno jak on Ciebie? Może umyślnie kąpałaś się wtedy na tarasie tuż pod jego oknem? A może wręcz przeciwnie- zostałaś niespodziewanie złapana 
w pułapkę grzechu, a rozkazowi królewskiemu nie mogłaś odmówić? Nie wiem i pewno nie dowiem się nigdy. Zresztą prawda w tej sprawie musi pozostać zagadką, żebyśmy mogli teraz spojrzeć na związek Twój i Dawida też z innej perspektywy, nie tylko wykroczenia i kary.

Bo brzemię kary przygniotło Was oboje. Straciliście swojego ukochanego synka, nim w ogóle zdążył poznać uroki tego świata. Współczuję i przykro mi bardzo z tego powodu! Zrozumiałam jednak, że Bóg szykował dla Was lepszy i piękniejszy scenariusz. Dawid Cię pokochał. A to było wyróżnienie, otrzymać miłość od człowieka zaangażowanego w cały harem! 

Wiesz, dziś myślę, że jesteś wyjątkowa- nie tylko jako zjawiskowo piękna, ale i mądra kobieta. Odnalazłaś się na dworze królewskim, przetrwałaś ataki niesprzyjających Ci krytyków, nabrałaś odpowiednich manier i poznałaś tajniki władczych spisków. Przy tym wszystkim powiłaś mężowi synów. I szłaś wytrwale za radą proroka Natana, co było równoznaczne z poddaniem się woli Bożej.

Zaimponowałaś mi, zdobywając tron dla Salomona. Dzielna Ty! Miałaś wpływ na Dawida, a to świadczy, że jego serce należało nie tylko do Pana- do Ciebie również.

Bóg okazał Ci miłosierdzie- wybaczył grzech i pobłogosławił na wieki, dając Ci godne miejsce 
w rodowodzie Swego Syna. Pozostaję pełna podziwu dla tego, co stało się faktem.

Batszebo, Córko Przysięgi, żono i matko wielkich królów, pozdrawiam Cię serdecznie! Jako odpowiedź na mój list potraktuję naukę płynącą z Twojego życia: odwagę i ducha walki 
o godność, sprawiedliwość i szacunek. Dałaś przykład, co znaczy potęga i pokora, drzemiące 
w kobiecości. 

Dziękuję Ci!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.