poniedziałek, 21 marca 2016

Drogi Ty!






Dziś piszę do Ciebie list. Chcę być przy Tobie w Twoim smutku. Chcę dźwigać razem z Tobą Twoje niespełnienie.

Jakiś czas temu zauroczyłeś się Tym Kimś. Oj tak...  Przyszło to na Ciebie jak grom z jasnego nieba! Racjonalnie nie byłeś w stanie stwierdzić, co się z Tobą dzieje, a czułeś, że ciało i myśli dryfowały gdzieś kilka metrów nad ziemią. 
Doświadczałeś tego całym sobą! Było jak? Fe- no- me- nal- nie!

Tylko nie na dłuższą metę. 
Gdy podejmowałeś tę jedyną decyzję na całe życie- być z Tym Kimś-  czy osadziłeś się wtedy mocno w teraźniejszości i twardo stąpałeś po bezpiecznym, nie tylko asfaltowym gruncie?

Ano właśnie...

Dlaczego Cię teraz o to pytam? 
Bo konsekwencje (dzieci, dom, rodzina, rachunki... codzienne życie).

Uważasz, że przed ślubem było inaczej. Że obietnice, marzenia, pomysły, romantyczne wieczory, szalone wypady, namiętne pocałunki... Przecież ciągle była z Tobą ta sama osoba, Twój Ktoś! Może nie odebrałeś sygnałów od niej. Nie wyczułeś, o co jej tak naprawdę chodzi. Nie zrozumiałeś, jaka może za tym kryć się przyszłość. A teraz ... klops.

Jesteś tu, gdzie jesteś. Przed granicą swojej wytrzymałości. Masz problem, który niczym olbrzymi głaz tarasuje Ci drogę naprzód. Nie widzisz możliwości pozbycia się go. Tupiesz ze złości nogą. Nie kryjesz swojej bezradności, rozgoryczenia, zawiedzenia, rozczarowania, nawet upokorzenia. Jest Ci niesamowicie ciężko. Sięgasz po leki. Masz dość; ewidentnie dość!

Zatrzymaj się na chwilę w swoim szalonym pędzie wymówek i niespełnienia. 
Nie podejmuj decyzji pod wpływem emocji. 
Spójrz na ten swój głaz. Przyjrzyj mu się. Oswój go, obejdź dookoła. Czy z każdej strony wygląda tak samo? Da się go dotknąć? Jaki jest; jaka jest jego faktura? Czy rzeczywiście jest taki obcy, daleki i zimny, za jakiego go uważasz? Czy nie jest czasem jednak trochę...Twój? Może wcale nie jest taki ciężki? Może... po prostu dasz radę go podnieść i ponieść? Może... to jednak kamień nie głaz? Może... kamyczek?

Daj mu szansę, proszę Cię o to.

Twój ból.




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.