niedziela, 14 lutego 2016

Życzę sobie...


Czasami warto tylko sformułować życzenie... Określić i wyrazić za pomocą zdania oznajmującego... Treść ubrać w formę... Nadać kształt... Utożsamić się z tym... Przyjąć, jako swoje.

Potem mogą dziać się rzeczy wielkie i piękne. Potem można doświadczyć nowego. Potem... ach, jak warto odważyć się dla tego czegoś, co będzie potem!

Myślę- czy może dziś właśnie, w tym słodkim walentynkowym dniu, nie nadarza się dla Ciebie okazja na zapragnięcie czegoś więcej od życia? Bo przecież serduszka wokół, zapach kwiatów i miłości, uśmiechy na twarzach. To sprzyja dobremu nastrojowi a co za tym idzie- chęciom do działania. Nawet jeśli to działanie ma się tymczasowo wyrazić poprzez sformułowanie życzenia. Ja to zrobiłam. Nazwałam, czego chcę od życia. Już
w sumie nawet jakiś czas temu ;) A teraz doświadczam tej lepszej części życzenia sobie- jej realizacji. Co prawda powolnej, ale powtarzam sobie, że spokojnie, nie od razu Kraków zbudowano;) A odczuwanie tego spełniania się jest super! Jest właśnie tak kolorowe, jak dzisiejsze zdjęcie! Ma dla mnie zapach mieszanki kwiatów, unikalny. Jest przepełnione nadzieją, radością, może nawet wiosną? I na pewno skrywa w sobie różnorodne ujmujące oblicza, niczym ułożony misternie bukiet roślin.

Znajdź w tym bukiecie coś dla siebie! Może nawet... znajdź SWÓJ bukiet! Ciesz się drobiazgami! Chciej doświadczyć spełnienia swojego życzenia!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.